WIADOMOŚCI

Raikkonen utrzymał najlepszy czas, a Alonso odrobił straty
Raikkonen utrzymał najlepszy czas, a Alonso odrobił straty
Czas Kimiego Raikkonena z pierwszej części ostatniego dnia zimowych testów F1 pod Barceloną wystarczył, aby utrzymać pozycję lidera do końca piątkowych zmagań. Tym samym kierowcy Ferrari zakończyli zimowe testy z dwom najlepszymi wynikami.
baner_rbr_v3.jpg
Kimi Raikkonen przeprowadzał dzisiaj bardzo podobny program do tego jaki wczoraj miał Sebastian Vettel. Tuż po południu wyjechał na tor na hipermiękkich oponach i wykręcił kilka szybkich czasów. Najlepszy z nich był 0,1 sekundy gorszy niż wczorajszy, rekordowy wynik Niemca.

W odróżnieniu do wczorajszego dnia, dzisiaj po południu wielu kierowców poprawiło swoje czasy. Częściowo wiązało się to również z faktem iż rano aż trzech kierowców miało spore problemy.

Największą uwagę mediów skupiał kolejny problem techniczny McLarena. Fernando Alonso zdołał pokonać zaledwie 7 okrążeń, aby na swoim pierwszym pomiarowym kółku zatrzymać się z powodu wycieku oleju. Do zdarzenia doszło dokładnie w tym samym miejscu i w takich samych okolicznościach co w środę.

Jak się później okazało winowajcą był układ turbo przez co ekipa zmuszona była przeprowadzić kolejną wymianę układu napędowego. Dzisiaj zajęcia na torze prowadzone były bez oficjalnej przerwy obiadowej, a do umownego półmetka zajęć Alonso nie zdołał powrócić na tor.

Równie duże problemy rano przeżywała ekipa Renault i Carlos Sainz. Ekipa z Enstone dzisiaj miała testować R.S.18 z obydwoma kierowcami jednak ostatecznie zmuszona została do zmiany tych planów. Sainz wyjechał na tor dopiero około godziny 16:00 i na koniec dnia co zrozumiałe mógł pochwalić się najmniejszą ilością okrążeń wśród zawodników, którzy testowali przez cały dzień.

Trzecim pechowcem porannej sesji był Charles Leclerc, który w piątek ponownie wypadł z toru w 12 zakręcie, efektownie zakopując się w pułapce żwirowej.

Po południu na torze było znacznie mniej incydentów a sesja nie była przerywana czerwonymi flagami. Na kilka minut przed końcem niemałe poruszenie wśród reporterów opisujących dzisiejsze zdarzenia na torze wywołał Fernando Alonso, który na hipermiękkich oponach pokonał okrążenie domowego toru w czasie 1:16,720. Szybko okazało się, że wynik ten był efektem ścięcia ostatniej szykany, co w tym tygodniu było dość częstą praktyką u wielu zawodników.

Hiszpan mimo straty dużej części porannych zajęć na koniec pojechał okrążenie poniżej 1 minuty i 18 sekund, aby zakończyć testy ze stratą 0,6 sekundy do Ferrari. Alonso pokonał także niemałą liczbę, 93 okrążeń wyprzedzając swojego rodaka Carlosa Sainza.

Hiszpan reprezentujący barwy Renault w końcówce na najbardziej miękkim ogumieniu uzyskał czas w okolicy 1 minuty i 18 sekund, a licznik swoich okrążeń zatrzymał na 45.

Czwarty czas dnia należał do Daniela Ricciardo, który w odróżnieniu do czołowej trójki, swój wynik osiągnął na oponach supermiękkich, wyprzedzając Grosjeana (Haas) oraz Bottasa (Mercedes).

Ekipa Mercedesa również nie zdecydowała się pokazać prawdziwego tempa bolidu W09. Valtteri Bottas swój najlepszy czas uzyskał na średnim ogumieniu Pirelli, a Lewis Hamilton na supermiękkim. Tym razem jednak to Brytyjczyk wraz z Lancem Strollem zamykali stawkę.

Mercedes pokazał jednak swoją niezawodność. Dzisiaj obaj kierowcy pokonali łącznie 201 okrążeń toru. Najwięcej ze wszystkich, a ich sumaryczna ilość podczas testów przekroczyła 1000.

Przed Hamiltonem w tabeli wyników znaleźli się jeszcze Hartley, Ocon, Leclerc i Sirotkin.

Zespół Williamsa już wczoraj potwierdził iż zmienia plany testowe skutecznie eliminując z nich Roberta Kubicę, który przyznał iż sam wyszedł z taką inicjatywą, mając na względzie dobro zespołu, który ze względu na atak zimy stracił dużo czasu podczas pierwszego tygodnia przygotowań do sezonu.
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

37 KOMENTARZY
avatar
tysu

09.03.2018 18:32

0

Silnik Renault na tych testach to jak na razie cyrk na kółkach ;p


avatar
XandrasPL

09.03.2018 18:41

0

ulala czas Alonso mnie ucieszył, myślałem że tam gdzie inni jeździli na softach oni byli ledwo szybsi na ultra lub hyper ale fajnie, to jeszcze nie ten sezon ale wiem że McLaren jest jedną z lepszy ekip jeśli chodzi o poprawki w bolidzie


avatar
jaromlody

09.03.2018 18:54

0

McLaren ma jeszcze dużo do zrobienia by ich bolid był mniej zawodny, bo po testach widać, że sporo awarii mieli, kilka razy wymieniali silnik bo problemy z chłodzeniem robiło swoje.


avatar
donbalon

09.03.2018 18:54

0

Zapowiada się żenujący sezon w wykonaniu Williamsa.


avatar
KmK.pl

09.03.2018 19:00

0

liczba pokonanych okrążeń podczas ośmiu dni testowych przez dany zespół i kierowców: Mercedes 1039, HAM-456 BOT-583 Ferrari 928, VET-643 RAI-285 Toro Rosso 821, GAS-452 HAR 369 Williams 819, STR-343 SIR-354 KUB-122 Renault 795, HUL-351 SAI-444 Sauber 785, ERI-410 LEC-375 Red Bull 783, RIC-364 VER-419 Force India 711, PER-317 OCO-372 MAZ-22 Haas 694, GRO-313 MAG-381 McLaren 598, ALO-262 VAN-336


avatar
marcelo9205

09.03.2018 19:00

0

Te czasy to mało mówią. Myślałem, że dzisiaj Mercedes z Red Bullem szybkie kołka bedą robić... nie robili. Dobrze, że chociaż Mclaren wyrósl na 4 zespoł w stawce.


avatar
Rick

09.03.2018 19:10

0

McLaren 4ty? Niezły żart :) Pytanie czy w ogóle dotrą do mety w Australii. . .


avatar
sliwa007

09.03.2018 19:17

0

6. marcelo9205 Mercedes jest pewny swego, nie muszą kręcić czasów pod publikę, to nie Ferrari. McLaren będzie 4 siłą w stawce jak dojadą do mety, a do mety dla nich to jeszcze długa droga.


avatar
Rick

09.03.2018 19:18

0

Pirelli twierdzi że srednia mieszanka opon jest średnio około 2.5sek wolniejsza od hiper miekkiej. Tzn. ze Sirotkin powinien dać radę na hiper miękkiej pojechać poniżej 1.17. A Botass może nawet ponizej 1 16.


avatar
KmK.pl

09.03.2018 19:36

0

liczba okrążeń pokonanych przez zespoły napędzane jednostką napędową danego producenta: Mercedes 2569 Ferrari 2407 Renault 2176 Honda 821 w przeliczeniu na jeden zespół (średnia): Mercedes 856,3 Honda 821 Ferrari 802,3 Renault 725,3


avatar
marcelo9205

09.03.2018 19:45

0

@sliwa007 Ale czemu tyle osób mówi o tym popisywaniu się przez Ferrari. W tamtym roku mieli bardzo dobre tempo wyścigowe, ale za często ustępywali Mercedesowi w kwalifikacjach. Może mają jakieś nowe nowe tryby na kwalifikacje i je chcieli przetestować. Czytam własnie wywiad z Ricardo i mówi, że uwazał że red Bull jest przed Ferrari, ale ostanie dwa dni były mocne w wykonaniu włochów. Niesamowicie martwi szybkosć Mercedesa na tych twardszych oponach. Po czasach długich przejazdów to Mercedes kręci takie czasy na pośrednich, jak Ferrari z Red Bullem na miękkich... dziwne było też, że oni nie testowali krotkich przejazdów na hiper miękkiej. Trzeba również pamietać, że taka charakterystyka toru w poprzednim sezonie o wiele bardziej sprzyjała Mercedesowi. W Australii może to juz trochę inaczej wyglądac. Ja tutaj najbardziej bym Mclarena podejrzewał o zagranie pod publikę i zdobycie sponsorów. Taki czas uspokoi te wszystkie docinki, że Honda jeździ, a oni dalej stoją. Dla mnie Mercedes jest z przodu i to dość znacznie. Poźniej Ferrari z Red Bullem gdzie pewnie decydować będzie forma dnia czy sami kierowcy. Przewagą może być to, że Ferrari zapewne będzie podkręcać silniki na Q3. I tak jak w poprzednim sezonie, Ferrari będzie jeżdzić niemrawo w piątki, a nawet w kwalifikacjach do Q2, żeby nagle przyśpieszyć. Jak oni w tamtym roku przy 4 silnikach na sezon to robili... a co będzie w tym sezonie przy 3. Reszta stawki jest chyba nie do odgadnięcia. Na plus Renault, Haas i Toro Rosso. Na minus zdecydowanie Williams.


avatar
sliwa007

09.03.2018 20:04

0

11. marcelo9205 Bo Ferrari to Ferrari. W piątki są królami toru, treningi muszą wygrać, w soboty narzekają na tryb kwalifikacyjny Mercedesa a w niedziele tylko dzięki temu, że Renault ma kiepskie silniki jakoś wychodzą z twarzą z rywalizacji ale ostatecznie i tak przegrywają. Taka to już ich mentalność. Odnośnie czasu Bottasa, to przeliczając czas na opony hipermiękkie (wg danych opublikowanych przez Pirelli) wychodzi w granicach... 1:16:200. Oczywiście to przeliczenie obarczone jest bardzo dużym błędem, ale patrząc jakie mieli tempo wyścigowe to te 1:16:200 wcale nie jest takie nierealne.


avatar
Rick

09.03.2018 20:40

0

W ramach zabawy, liczac najlepszy czas okrążenia z ostatnich dwóch dni ktoregokolwiek z kierowców danego zespołu i biorąc pod uwagę wyliczenia Pirelli co do opon to teoretycznie na hiper miekkich wychodzi mniej więcej: Mercedes około 1.15.8xx Williams około 1.16.7xx RedBull okolo 1.17.0xx Hass około 1.17.1xx Ferrari okolo 1.17.2xx McLaren okolo 1.17.8xx Renault okolo 1.18.1xx Toro Rosso około 1.18.3xx Force India około 1.18.9xx Sauber około 1.19.1xx


avatar
Rick

09.03.2018 21:08

0

Trochę się rypłem przy Mercubi Willuamsie. Mialo być tak: Mercedes około 1.16.3xx RedBull okolo 1.17.0xx Hass około 1.17.1xx Ferrari okolo 1.17.2xx Williams około 1.17.5xx McLaren okolo 1.17.7xx Renault okolo 1.18.1xx Toro Rosso około 1.18.3xx Force India około 1.18.9xx Sauber około 1.19.1xx


avatar
Jen

09.03.2018 21:31

0

@12 sliwa007 Akurat Ferrari ma zazwyczaj kiepskie piątki, potem lepszy sobotni trening. Bez szału kwalifikacje aż do Q3, gdzie na końcu Vettel urywa ułamki sekund ile się da. Swoje karty odkrywają na końcu. Jeśli mają dobry początek na piątkowych treningach to zazwyczaj często wieszczy to jakąś katastrofę jak np. Malezja. W poprzednim sezonie w kwalifikacji kierowców prowadzili przez 12 wyścigów. Splot azjatyckich wypadków i awarii spowodował, że w zasadzie oddali prowadzenie Mercedesowi na tacy. Wcześniej tytuł dla Hamiltona nie był wcale taki pewny. Większość rywalizacji w poprzednim roku upłynęła pod znakiem rywalizacji Mercedesa i Ferrari. Red Bull włączył się pod koniec sezonu. @13 Rick Twoje wyliczenia wyglądają bardzo ciekawie:) Szczególnie drugie miejsce Williamsa i czwarte Haasa.


avatar
marcelo9205

09.03.2018 21:51

0

@Jen PP Vettela w poprzednim sezonie zawsze zwiastowało problemy w wyścigu. Chyba tylko na Hungaroringu obronił PP po starcie, ale to głównie dlatego, że Kimi jechał z p2. Vettel o wiele lepiej ruszał z p2. Wiec można powiedzieć, że dobre treningi i nawet kwalifikacje to dla Ferrarii nie jest jeszcze dobry znak :D


avatar
Jen

09.03.2018 22:00

0

@16 marcelo9205 To prawda:) Im gorzej Ferrari szło na treningach i kwalifikacjach tym później lepiej w wyścigu. A im bardziej Vettel cieszył się z PP to potem w niedzielę następowała jakaś katastrofa. Ciekawe czy w tym roku utrzymają swoją passę czy będzie wręcz na odwrót?


avatar
narya

09.03.2018 22:25

0

@ 16. marcelo9205 - trochę przedszkolne to Twoje myślenie ;). Ale spoko, znaczy fani Ferrari w tym sezonie trzymają kciuki żeby Vettel nie startował z PP i zawalał treningi oraz kwalifikacje ;))


avatar
elin

09.03.2018 22:36

0

Sezon podglądania rozwiązań innych zespołów i donoszenia do FIA na konkurencję, również już rozpoczęty: " Ferrari wentyluje skrzynię korbową przez specjalny kanał umieszczony pod światełkiem ostrzegawczym. Pozostali producenci jednostek puszczają to w wydech. Mercedes już zapytał FIA o legalność tego rozwiązania. "


avatar
Jero

09.03.2018 22:36

0

@13 niestety wyliczenia raczej się nie sprawdzą. Wg mnie rozpiska pirelli nie ma sensu, bo co fura, to inna praca ogumienia .Paddy przyznał, że nie potrafili się w symulacji qual poprawić na SS i US i muszą to zrozumieć. Tak więc jeżeli zeszliby chociaż sekundę uznałbym to za sukces. Myślę, że 1.17.500, to totalny max do wyciągnięcia williamsem w Barcelonie


avatar
Jero

09.03.2018 22:37

0

@up nie zauważyłem, że dobiłeś do 1.17.500 :) to może ja postawię jednak na 1.18.000 :D


avatar
narya

09.03.2018 23:20

0

@ 19. elin - no racja, wzajemne szpiegowanie zespołów rozpoczęte ;).


avatar
Sasilton

09.03.2018 23:52

0

Rok temu Ferrari było chwalone i ostatecznie starczyło to na drugie miejsce w sezonie. Teraz jest gorzej.


avatar
rowers

10.03.2018 00:07

0

Przez te ograniczenia liczby układów napędowych Mercedes wygląda na piekielnie mocnego. Jeszcze bardziej niż był. Jak nie zdobędą tytułu to się mega zdziwie. Tak na prawdę najgorsze w tym sezonie będzie to, że nawet jeśli Ferrari będzie szybkie to i tak wygra zespół z największą niezawodnością - czyli Mercedes. Zrobili genialną jednostke napędową i czapki z głów przed nimi, ale dzięki genialnym ograniczeniom zatraca się rywalizacja jeśli chodzi o szybkość. Awaria, w którymś z początkowych wyścigów może oznaczać dramat. MGU-K, akumulatory czy też jednostka sterująca są tylko po 2 na sezon. W takim sporcie jak F1 to jest moim zdaniem paranoja. Przykre to.


avatar
Rick

10.03.2018 06:42

0

@21 sam sie zdziwię jeśli te czasu die poywietdzą. Musle jednak że cxas Williamsa moze być na poziomie1.17.5xx ale taki Merc w kwalifikacjach pojedzie ponizej 1.16


avatar
TomPo

10.03.2018 06:50

0

Williams standardowo ponad 2s za czolowka - przykre. Stroll'owi auto ustawial Massa, kto bedzie ustawial bolid w tym roku ? Drugi pay-driver i debiutant Sirotkin ? Czy to ma szanse sie udac ? Watpie. Obawiam sie, ze ten sezon popsuja ograniczenia jednostek napedowych i osprzetu. Bo tak na prawde pod kogo jest ten przepis? Oczywiscie pod Ferrari i Merca, tak by uprzykrzyć zycie Renault i Hondzie. Strasznie nie lubie takich zagrywek przy zielonym stoliku sedziowskim :/ McL moze miec problemy, to ich pierwszy rok z tym silnikiem i zrobienie od razu super budy dookola jednostki graniczy pewnie z cudem. Mam nadzieje, ze po testach beda madrzejsi i w Australii zobaczymy poprawiona konstrukcje.


avatar
Jero

10.03.2018 08:24

0

Podzielam Wasze zdanie. Przydział 3 jednostek i niektórych elementów po 2 komplety jest paranoją. Miało to niby na celu ograniczenie kosztów, ale nikt nie zdał sobie sprawy, że stworzenie tak niezawodnych elementów pochłonie JESZCZE WIĘCEJ kasy i tylko zwiększy przepaść pomiędzy gigantami a aspirującymi do czołówki. Polityka nic więcej. Co do Williamsa, to na dziś uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłby zestaw kierowców Sitorkin-Kubica, ale niestety nie jest to team fabryczny i walczą o każde euro by przetrwać. Marzy mi się F1 samych fabrycznych, np. Merc, Ferrari, Renault, Honda, Toyota, Porsche, Audi etc. ;)


avatar
Heytham1

10.03.2018 09:55

0

@24 Przecież podczas testów Ferrari nie miało żadnej awarii więc ich niezawodność można na równi stawiać z Mercedesem. Nie rozumiem tego podniecenia Mercedesem i już przyznawania im tytułu zanim zacznie się sezon...to tylko testy. Ferrari i Red Bull nie musiały jeszcze wszystkiego pokazać. Poza tym w Australii zobaczymy inne pakiety aero na niektórych samochodach...układ sił może wtedy wyglądać zupełnie inaczej niż podczas testów. Te symulacje wyścigu które robiły zespoły wcale nie muszą obrazować prawdziwego tempa danego samochodu gdyż każdy jeździ z innym obciążeniem paliwa i na innych ustawieniach silnika..jedni mają skręcony inni nie. Ja spodziewam się w tym sezonie walki trzech zespołów o mistrzostwo. Zarówno Mercedes, Ferrari jak i Red Bull wyglądały na tych testach znakomicie. Być może jeszcze do walki o niektóre podia włączy się Renault. Na minus McLaren który ma problemy z chłodzeniem no i Williams..zapewne będą zamykać stawkę.


avatar
marcelo9205

10.03.2018 11:09

0

Żeby potwierdziło się te tempo Mercedesa z długich przejazdów, to Mercedes praktycznie w większości wyścigów może dublować całą stawkę... Jest to niewykonalne. Nie wierzę, że oni odjechali na sekune od rywali.


avatar
Heytham1

10.03.2018 11:30

0

@29 Dokładnie...to nie możliwe a niektórzy naiwnie w to wierzą. Ferrari i RedBull nie pokazały prawdziwego tempa. Bo po co? Doskonale wiedzą na co ich stać. Jeśli przejazdy i dane uzyskane na torze zgadzają się z tymi uzyskiwanymi w symulatorze no to po co żyłować części i zdradzać przed rywalami prawdziwe możliwości ich konstrukcji skoro prawdziwą prędkość można sprawdzić w symulatorze. Na testach najważniejsze jest sprawdzenie niezawodności i test nowych części.


avatar
rbej1977

10.03.2018 13:46

0

Kubica gorszy o sekundę od Sirotkina na tych samych oponach....Nic dziwnego że jest rezerwowym.


avatar
rowers

10.03.2018 15:31

0

Nie chodzi o tempo na pojedynczym okrążeniu, a właśnie o takie na długich przejazdach. W tym sezonie prawdziwa prędkość może oznaczać własnie największą niezawodność. I tu chodzi o możliwość korzystania z jak największych osiągów jednostki przez jak najdłuższy czas. Każdy będzie skręcał silniki byle by wytrzymały jak najdłużej. Mercedes w tej kwestii był zawsze daleko z przodu. Jak bardzo wszyscy skręcają silniki można było zobaczyć w zeszłym sezonie w Brazylii, jak Lewis jechał z nową jednostką. A to było przy 4 silnikach na sezon. Teraz mamy 3, a niektórych komponentów po 2. @24, nie bardzo wiem dlaczego przywołujesz argument, że Ferrari na testach nie miało żadnej awarii. Popatrz przez pryzmat choćby poprzedniego sezonu. Trzeba spojrzeć szerzej na to wszystko. Później przywołujesz argument, że Ferrari nie pokazało prawdziwego tempa na testach i tym samym przyznajesz, że nie odkręcali maksymalnie jednostki napędowej. Czyli trudno stwierdzić, że ich niezawodność jest spora, skoro nie jeździli "na pełnych obrotach". Tak czy siak, nawet jeśli Mercedes, Ferrari i RedBull będą prezentować podobne osiągi, to z czasem Mercedes zacznie wygrywać niezawodnością na dłuższym dystansie. I podkreślam, patrze na ubiegłe sezony, a nie tylko na tegoroczne testy. Mega chciałbym, żeby inne zespoły włączyły się w walkę o zwycięstwa, a szczególnie żeby McLaren wrócił na swoje miejsce, ale mimo tego obawiam się, że w drugiej połowie sezonu Mercedes będzie daleko z przodu...


avatar
Heytham1

10.03.2018 15:47

0

@32 Chodziło mi właśnie o symulację wyścigową...że to wtedy Ferrari czy Red Bull nie korzystały z pełnej mocy silnika. A patrzenie na to co było kiedyś jest bez sensu. Nikt nie spał przez zimę. Ferrari jak i Renault pracowali nad swoimi silnikami tak samo jak Mercedes więc ich niezawodność mogła wzrosnąć. Ale póki nie wystartuje sezon no nie ma sensu o tym pisać. Więc dlatego nie rozumiem podniecania się z tego że Mercedes był najszybszy na symulacjach wyścigu.


avatar
michal39533

10.03.2018 17:49

0

Piszecie o trybach kwalifikacyjnych że Ferrari ucieknie RBR w kwalu tyle że Renault też ma taki tryb :P


avatar
KolczastyKaktus

11.03.2018 11:05

0

32. rowers Ale skąd Ty wiesz, że Mercedes jest najbardziej niezawodny w tym sezonie. Nie masz ku temu żadnych danych a Twoje chciejstwo jest wzięte z kosmosu. Tamten sezon dla przypomnienia Ferrari przegrało nie niezawodnością bo ona była taka jak w Mercedesie. Ferrari przegrało postawą swoich kierowców i nic więcej.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu